Ogłoszenie

Uwaga !!!

Udostępniamy Ci całą zgromadzoną tu widzę i jeszcze więcej na szkoleniach uwodzenia i flirtu:

Szkoła uwodzenia Be Alpha

Oto przykładowa opinia:

"(...)Czuje się tak zdopingowany wiedzą jaką posiadłem, że przewyższyło to moje wszelkie oczekiwania. Podrywanie lasek stało sie tak proste, że sam w to nie wierze(...) "


Emil, 24l. (emilgtw@wp.pl),
Be Alpha Intensywny



Serdecznie zapraszamy!

Kurs uwodzenia



#1 18-04-2007 18:40:25

Mateusz

Początkujący

Zarejestrowany: 04-01-2007
Posty: 18

Lęk przed podejściem

Tak zwany Lęk Przed Podejściem nie istnieje. Jest iluzją wbijaną w głowy tysięcy naiwnych mężczyzn, aby sprawić, że zaloty wydadzą im się trudnę, w związku z czym będą kupować więcej i więcej produktów i usług związanych z uwodzeniem i tonąć coraz głębiej w swojej desperacji.

Zanalizujmy problem.

Lęk jest jedną z form strachu. Dokładniej strachem o niepewną przyszłość.

Podejście jest procesem przesuwania się w kierunku czegoś lub kogoś.

Lęk Przed Podejściem, zatem, musi być strachem o niepewną przyszłość odnoszącym się do procesu przesuwania się w kierunku czegoś lub kogoś.

Zanim będziemy dyskutować o naturze zjawiska błędnie zwanego Lękiem Przed Podejściem, porozmawiajmy ogólnie o strachu.

To zabierze wiele słów; robocza wersja tego artykułu zajęła dziesięć stron, ale proszę – wytrzymaj to razem ze mną. To ciężka iluzja do rozproszenia, a jednak kiedy zostanie w końcu rozproszona, obiecuję Ci, że piękno prawdy Cię zadziwi.

Przedyskutujmy strach z punktu widzenia psychologicznego archetypu określonego umiejętnością stawienia mu czoła i radzenia sobie z nim: Bohatera.

Co czyni Bohatera tak różnym od tchórza?

Bohater jest gruntownie zaznajomiony z naturą strachu. Bohater zna pewne sekrety dotyczące strachu, których nie zna tchórz. To są sekrety, które zamierzam przed Tobą odkryć.

Są dwa fundamentalne typy strachu:

1) Urojony Strach;

2) Naturalny Strach.

Pozwól mi to rozwinąć.

1) Urojony Strach jest stworzony przez człowieka. Jest również znany jako zastraszenie lub niepewność. Ten typ strachu zwykle charakteryzuje się dramatycznym wzrostem z niespodziewanymi skokami do wydatnie wysokich poziomów nasilenia.

Chciałbym dać Ci przykład mojego spotkania z nieudaną próbą wytworzenia Urojonego Strachu.

Kilka tygodni temu podszedłem na ulicy do grupy atrakcyjnych i przyjaznych kobiet i przywitałem się z nimi. Jak zwykle, dotknąłem jedną z kobiet dłonią w ramię, kiedy się przedstawiałem.

Niespodziewanie z nikąd pojawił się mężczyzna, jak troll z pojemnika na tabakę. Bez żadnej stosownej wymiany uprzejmości odepchnął mnie i krzyknął mi w twarz: Spadaj, ona jest moją żoną!

Nie wyglądał specjalnie strasznie - jeśli już, to był zabawny - więc zostałem. Uśmiechnąłem się, podałem mu rękę i przedstawiłem się. Powiedziałem mu, że nigdy bym nie śmiał wkraczać w jego związek. Mężczyzna zignorował moją rękę, trząsł się ze wściekłości, krzyczał coś chaotycznie i opluwał mnie śliną

Dosięgnąłem jego ramienia, aby pokazać moją życzliwość i spacyfikować go dotykiem. Mężczyzna dostał szału. Nie mógłbym tutaj zacytować jego werbalnej odpowiedzi: co, jeśli jakieś panie czytają mój artykuł? Zrobiło mi się żal jego żony: była taka atrakcyjna i tak uprzejmie mnie powitała, kiedy do niej podszedłem. Zdecydowanie zasługiwała na lepszego mężczyznę.

Chwilę później, dwóch innych mężczyzn pojawiło się równocześnie po moich obu stronach, jak polujące velaciraptory w Parku Jurajskim. Jeden z nich napinał swoje mięśnie i patrzył na mnie spode łba w dosyć komiczny sposób, drugi próbował zachowywaćsię jak cwaniaczek z filmu Hitchcocka: wyszczerzył się i powiedział mi, że jeśli spróbuję dotknąć jego przyjaciela jeszcze raz, zabije mnie.

To było całkiem śmieszne, więc grałem dalej. Natychmiast dotknąłem gościa: Masz na myśli,
jeśli dotknę go tak? Zabijesz mnie za to?

Filmowy cwaniak przestał się szczerzyć. Chciał być odbierany na poważnie. Odejdź, albo już nie żyjesz - powiedział. Z jego kumpla po mojej drugiej stronie już się dymiło, bo próbował wymyśleć coś równie mądrego do powiedzenia. Gderliwy mąż sapał przede mną w słusznym oburzeniu.

Nie lubię kiedy ludzie nie mający żadnego interesu w mówieniu mi co mam robić wydają mi rozkazy, więc zostałem z nimi jeszcze dłuższą chwilę, zachowując się tak przyjacielsko, jak tylko mogłem. Odszedłem dopiero, kiedy się znudziłem.

I proszę – wciąż żyję!

Muszę podkreślić, że od momentu, w którym pierwszy mężczyzna się pojawił do momentu, kiedy jego przyjaciel zagroził, że mnie zabije upłynęło tylko 30 sekund. Kilka akapitów dalej wyjaśnię dlaczego to jest takie ważne.

Nie pasuję precyzyjnie do archetypu Bohatera. Byłem kierowany strachem przez całe życie. Mimo to podczas sytuacji, którą właśnie opisałem nie odczuwałem żadnego strachu pomimo, że moi „przeciwnicy” próbowali mnie zastraszyć

To, z czego wynikał mój spokój było nabytym wcześniej zrozumieniem natury Urojonego Strachu.

Dlaczego ktoś miałby próbować kierować moim zachowaniem przez strach? - Bo ta osoba wierzy, że człowiek może być łatwo kierowany strachem.

Dlaczego ta osoba wierzy, że człowiek może być łatwo kierowany strachem? - Bo ta osoba sama jest łatwo kierowana strachem.

Parafrazując, KIEDY KTOŚ PRÓBUJE MNIE ZASTRASZYĆ, ABY WYTWORZYĆ WE MNIE STRACH WIEM, ŻE JEST ON TCHÓRZEM. Próbuje stworzyć Urojony Strach, ponieważ boi się mnie. Kiedy nie będę się bał przez kilka chwil, jego strach nad nim zwycięży. Dlaczego więc miałbym bać się kogoś, kto boi się mnie? To byłoby śmieszne.

2) Naturalny Strach nie dotyczy procesu zastraszania. To biologicznie zaprogramowana reakcja na niebezpieczne sytuacje. Kluczową cechą tych niebezpiecznych sytucaji jest to, że odbywają się nieoczekiwanie, bez żadnego ostrzeżenia.

Oto przykład Naturalnego Strachu z mojego doświadczenia.

Jakieś dwa miesiące temu czekałem na skrzyżowaniu na zielone, siedząc w rozkroku na moim motocyklu, czerpiąc przyjemność z cichego, spokojnego poranka i mistrzostwa mojej jazdy. Światło stało się zielone, ruszyłem, ustawiłem trzeci bieg i zostałem gwałtownie staranowany przez przejeżdżającego Buicka, który wjechał na mój pas ruchu. Bez ostrzeżenia.

Mój motor przekoziołkował, ja zleciałem bezwładnie z siedzenia jak lalka , a najśmieszniejsze było to, że kiedy to się działo, ja czułem się tak podekscytowany, jak dziekco w sklepie z zabawkami. Nie czułem żadnego bólu,  kiedy mój kciuk złamał się w zetknięciu z obracającym się przednim kołem. Pamiętam, że głośno powiedziałem WOW kiedy parkujące samochody kłębiły się przy mnie oraz, że myślałem jakie to interesujące, że czułem chodnik nawet przes skórzaną kurtkę, kiedy ślizgałem się na plecach.

Wtedy wstałem, zobaczyłem wygięty do tyłu kciuk i bez namysłu nastawiłem go. Nie bolało,kiedy to zrobiłem. Rozejrzałem się i zobaczyłem mój motor tak powyginany, jakby bawił się nim King Kong.

Wtedy poczułem strach. Mrożący krew w żyłach.

Ale było już za późno, niebezpieczna sytuacja się skończyła, a ja musiałem znaleść sposób na uspokojenie starszej pani za kierownicą niedraśniętego Buicka i pocieszenie bandy łaknących krwi Meksykańskich budowlańców pracujących na rogu, wyraźnie rozczarowanych tym, że nie zobaczyli śmierci. Musiałem również wymyśleć jak w legalny sposób zdobyć kilka tysięcy dolarów na naprawę motora.

Chodzi mi o to, że Naturalny Strach jest chwilowy i w większości przypadków odczuwany dopiero po wydarzeniu. I całkiem w porządku jest bać się, kiedy zła rzecz już się wydarzyła, tak długo, jak jesteś odpowiednio aktywny, aby poradzić sobie z konsekwencjami.

Zanim zdradzę Ci najbardziej istotne cechy strachu i zanim powiem Ci jak osiągnąc całkowitą kontrolę nad strachem, chciałbym przedstawić inne ważne informacje: dotyczące Oporu.

Oto, jak od teraz będziesz się zachowywał. Zapamiętaj poniższe cztery kroki jako model Twojego zachowania.

1) Chcesz czegoś;

2) Czynisz odpowiednie kroki, aby osiągnąć swoje pragnienie;

3) Napotykasz OPÓR;

4) Podejmujesz akcję, aby przezwyciężyć opór i osiągnąc cel.

Powodem, dla którego większość ludzi nie jest tak dobra w osiąganiu celów, jak mogłaby być jest odmowa stawienia czoła oporowi. Mają nierzeczywiste oczekiwania. Wolą wierzyć, że wystarczy chcieć coś i uczynić kroki w celu osiągnięcia tego. Więc kiedy napotykają opór – wycofują się.

Opór się zdarza.

Opór zdarza się za każdym razem.

Opór zdarza się kiedy chcesz czegoś, zaraz po tym, jak poczynisz kroki, aby to osiągnąć.

Połóż książkę na biurku, spróbuj przesunąć ją po powierzchni, a napotkasz opór.

Opór jest nieunikniony. Opór powinien być oczekiwany.

Gdyby nie było Oporu, wszechświat by się zawalił.

Ważne jest, co robisz PO oporze. Czyni to ogromną różnicę.

SPODZIEWAJ SIĘ OPORU.

Kiedy napotykasz opór, nie przejmuj się nim. Tak po prostu jest i nie może być inaczej. Opór jest normalny. Opór jest zasadą wszechświata.

Jeśli nie napotykasz Oporu zaraz po podewzięciu kroków do osiągnięcia celu, to tylko znaczy, że opór się opóźnia i napotkasz lekko silniejszy opór po określonym czasie.

Przezwyciężyj Opór, a osiągniesz to czego chcesz.

Co zrobisz aby przezwyciężyć Opór?

Jeśli trenowałbym Cię do walki przeciwko profesjonalnemu bokserowi wagi ciężkiej, powiedziałbym Ci, że aby przezwyciężyć jego opór na Twoje ataki musisz uderzać mocniej i szybciej niż Twój przeciwnik, poruszać się dookoła niego według losowego wzoru, którego nie potrafiłby przewidzieć i szukać każdego punktu na jego górnej części ciała, którego mógłbyś użyć jako celu.

Ale ja nie uczę Cię boksu. Zaloty nie są związane z niszczeniem przeciwnika. Nie są związane z wyskakiwaniem z rowu i kłuciem bagnetem jej wnętrzności. Zaloty są związane z miłością. Zwycięstwo w zalotach jest osiągnięte rozumieniem miłości.

I to jest bardzo proste.

Oto moja ulubiona definicja Bohatera.

Bohater: człowiek odważny dłużej.

To wszystko. Nieheroiczny człowiek potrafi być odważnym, dopóki nie napotka oporu przeciw jego odwadze. Wtedy jego odwaga znika, a on nie jest już dłużej odważny.

Bohater pozostaje odważnym w obliczu strachu – po prostu pozostaje odważnym odrobinkę dłużej.

Zastanów się: większość naprawdę przerażających sytuacji wymagających akcji trwa minute albo dwie! Dwie minuty później jest już po wszystkim, nie ma czego się obawiać. I w środku tych dwóch minut jest prawdopodobnie sekunda lub dwie, które są naprawdę przerażające, reszta jest całkiem znośna.

Prawda na temat strachu:

Strach, Naturalny albo Urojony, nie może trwać długo.

Nawet te unikalne przerażające sytuacje, które trwają godziny i dni – one posiadają wysokie i niskie momenty strachu, i każdy wysoki moment trwa nie więcej niż kilka minut, a ta naprawdę przerażająca chwila takiego wysokiego momentu trwa tylko sekundę albo dwie – nie więcej.

W rzeczywistości, w większości sytuacji Naturalnego Strachu przerażająca sytuacja trwa tylko ułamek sekundy i kończy się, kiedy zaczynasz odczuwać strach.

Wyjaśniłem Ci już, że Urojony Strach jest niedorzeczny, ponieważ zawsze jest wywoływany przez tchórzy. Strach Urojony znika całkowicie kiedy zaakceptujesz prawdę.

Bohater to nie człowiek, który jest odważny przez całe swoje życie. Bohater to człowiek, który potrafi pozostać odważnym na te dwie ekstra sekundy w trakcie minut. Potem może się odprężyć i nie być dłużej odważnym...

Jest jeszcze spokój po drugiej stronie burzy.

Bohater jest również człowiekiem, który jest gotów być odważnym na te dwie minuty w każdym momencie swojego życia. Obudź go w środku nocy, a on będzie gotowy być odważnym na dwie minuty.

Jest niewiarygodnie łatwo być Bohaterem. Ale chcę, żebyś Ty był specjalnym rodzajem Bohatera. Nie tylko chcę, abyś był człowiekiem dłużej odważnym, ale także chcę, żebyś był człowiekiem  DŁUŻEJ UPRZEJMYM.

Aby wyjaśnić, co mam na myśli, pozwól mi pokazać Ci, co przydażyło się mężczyźnie, który nie znał sekretów, których Cię uczę.

Chciał poznać kobietę. Podejmuje akcję: podchodzi do kobiety, bo myśli, że ona ma coś, co on musi od niej dostać. Ona się opiera – nie dlatego, że jest złą osobą, ale z tego powodu, że opór jest uniwersalnym prawem. Mężczyzna nie spodziewał się jej oporu. Natychmiast staje się rozgniewany, po czym odchodzi. Myśli, że został odrzucony. W rzeczywistości sam się sabotował.

A teraz pozwól mi wyjaśnić, jak to będzie wyglądało w Twoim przypadku.

Chcesz poznać kobietę. Podejmujesz akcję: podchodzisz do kobiety, wiedząc bardzo dobrze, że możesz jej dać coś, czego ona pożąda. Spodziewasz się jej oporu jako czegoś absolutnie normalnego. Wiesz, że jej opór nie będzie Cię dręczył. Ona się opiera – i może nawet spodziewać się, że się wściekniesz. Zamiast tego, reagujesz na jej opór z życzliwością. Jest rozbrojona Twoją życzliwością i zaciekawiona Tobą. Jesteś dla niej inny niż większość mężczyzn, których spotkała. Zaczyna Cię widzieć, jako kogoś, kim naprawdę jesteś: jako Bohatera. Chce się o Tobie dowiedzieć czegoś więcej.

Widzę Twoje następne pytanie: Co jeśli znowu się opiera? I znowu?

Mam osobistą zasadę dotyczącą zwartego oporu kobiet.Chciałbym się nią z Tobą podzielić.

Nazywam moją zasadę "Zasadą 3 + 1".

Pozwolę "twardej" kobiecie oprzeć się mi trzy razy pod rząd i będę reagował ze wzrastającą życzliwością na każdą odrobinę jej oporu. Następnie pozwolę jej oprzeć mi się JESZCZE JEDEN RAZ, po prostu, aby dać dej relacji jeszcze jedną ekstra szansę – i zareaguję nawet jeszcze bardziej życzliwie. Jeśli po tym ona ponownie się opiera, grzecznie zostawiam ją samą: ona nie jest odpowiednią kobietą dla mnie. Dlaczego miałbym dalej tracić z nią czas, kiedy mogę z mniejszym wysiłkiem poznać kobietę o lepszym charakterze?

Chciałbym żebyś wybrał swoje własne proporcje. Stwórz zasadę "5 + 1" lub "7 + 1" albo "1 + 1" , i zawsze kieruj się intuicją – czasami będziesz chciał jej dać drugą ekstra szansę. Po prostu pamiętaj, że nie musisz być przy kobiecie, jeśli nie sprawia Ci to przyjemności. Gdzieś tam jest wspaniała dziewczyna, która sprawi, że poczujesz się naprawdę szczęśliwy.

Zdaj sobie sprawę, że czasem nie będziesz widział celu w kontynuowaniu rozmowy z kobietą, którą poznałeś. To również jest normalne. Świat materialny jest nieperfekcyjny, dlatego mądrze jest spodziewać się braku perfekcji w tym, co robisz. Wyobrażenie mężczyzny, który potrafi "uwieść" każdą kobietę na świecie jest iluzją.

Wróćmy teraz do iluzji tak zwanego Lęku Przed Podejściem.

Zużyłem tak dużo tuszu, aby opisać Ci strach, ponieważ głęboko wierzę, że tzw. Lęk Przed Podejściem nie jest nawet strachem.

Możesz mi zaufać. Wiem czym jest strach. Zjawisko zwane Lękiem Przed Podejściem nim nie jest.

To uczucie zupełnie inne niż strach.

Dlatego też nie powinno być nazywane lękiem.

Oto moja główna teza: zjawisko popularnie zwane Lękiem Przed Podejściem wogóle nie jest lękiem. Mamy do czynienia z mylną społeczną interpretacją bardzo różniących się od siebie emocji. Tak naprawdę nie ma to nic wspólnego ze strachem

Lęk Przed Podejściem  to ZŁE OKREŚLENIE.

Niektórzy z liderów społeczności uwodzicieli próbowali usprawiedliwiać to złe określenie tłumacząc, że to psychobiologiczna reakcja genetycznie zaprogramowana w pradawnych czasach, kiedy mężczyzna mógł zostać zabity za podejście do kobiety należącej do przywódcy plemienia. To wyjaśnienie jest błędne, ponieważ stosownie do niego tylko potomkowie plemiennych przywódców mogliby przetrwać do czasów obecnych i ci potomkowie według definicji nie byliby tak genetycznie zaprogramowani, bo ich przodkowie, przywódcy plemion, nie musieliby się martwić o życie, ponieważ to właśnie oni byliby tymi, którzy mordowaliby i straszyli innych mężczyzn.

Liderzy uwodzicielskiej społeczności również upierają się, że tzw. Lęk Przed Podejściem uaktywnia się za każdym razem, kiedy mężczyzna chce podejść do atrakcyjnej kobiety. Praktyka udowodniła nieprawdziwość tego stwierdzenia; Osobiście znam pewną liczbę mężczyzn, którzy nie odczuwają żadnych negatywnych emocji w trakcie angażowania kobiety w interakcję. Wielu z tych mężczyzn było moimi klientami w Szkole Uroku. Ja jestem jednym z takich mężczyzn. Mój przyjaciel i współ-instruktor Rob jest świetnym przykładem takiego człowieka.

Zanalizujmy to zjawisko, aby odkryć jego naturę.

Pomyśl o mężczyźnie, który nie miał szansy poznać sekretów, które przed Tobą odkrywam i który z tego powody wierzy, że boi się podchodzić do kobiet. Kiedy taki mężczyzna widzi kobietę, która mu się podoba – na ulicy, w kawiarni, w tramwaju, w barze – natychmiastowo czuje silną chęć poznania jej. Takie pragnienie jest zupełnie naturalne. Chciałbym abyś zauważył, że zawiera ono wspaniały element ciekawości, która jest, jak już gdzieś wspomniałem, istotną emocją ludzkiego tańca godowego.

Następnie dzieje się cudowne zjawisko: ciało tego mężczyzny robi co tylko może, aby przygotować go do rytuału. Naturalne płyny wtłaczają się w jego krwioobieg, aby podstroić mu mózg; żeby sprawić, że stanie się bardziej uwodzicielski, bardziej pomysłowy; aby podnieść jego poziom energii; aby jego skóra tchnęła blaskiem; aby sprawić, że będzie energiczny, ruchliwy, atrakcyjny, sprawić, że będzie młodziej wyglądał; aby zagwarantować, że będzie umiał zadowolić kobietę. Jego umysł jest gotowy do podejścia ze wszystkim co ma najlepszego do powiedzenia i zrobienia, aby dać kobiecie najbardziej zmyślne powody, dla których absolutnie musi go poznać. Tryska energią jak ściśnięta sprężyna gotowa do uwolnienia, jak samochód wyścigowy na linii startu, jak rakieta kosmiczna kilka sekund przed wystrzałem.

To, czego doświadcza, to unikalna i bardzo silna forma NAPIĘCIA SEKSUALNEGO. To napięcie wzrasta nieprawdopodobnie szybko, więc dwie, trzy sekundy później osiąga poziom nie do zniesienia. Mężczyzna jest gotowy do podejścia najlepiej, jak tylko może.

A następnie ten ignorancki głupiec rujnuje wszystko. Zamiast z wdzięcznością zaakceptować potężną moc daną mu przez jego własne ciało, woli mylnie zinterpretować swoje ekstremalne NAPIĘCIE SEKSUALNE jako coś zupełnie innego: strach.

Woli się bać.

Zaraz po takim wyborze jest już po wszystkim.

Umysł, który pragnie pomóc przestawia się z "radosnego oczekiwania" na "walkę o przeżycie". Zamiast pomóc mężczyźnie przyciągnąć kobietę, umysł zaczyna ciężko pracować w celu wymyślenia jakiś pomyłowych powodów, dlaczego miałby nie podchodzić do kobiety: "Może ona jest zamężna... może nie chce, żeby jej teraz przeszkadzać... może jeśli będę wpatrywał się w nią odpowiednio długo zauważy mnie i podejdzie... może powinieniem znaleść najpierw łazienkę i sprawdzić w lustrze, czy nie mam czegoś między zębami..."

Mężczyzna żadko wygrywa ze swoim umysłem.

Odrzuca coś, co mogło być szansą na wspaniałe szczęście i wyrzuca to do kosza.

Sprężyna nigdy nie zostaje uwolniona. Wyścig jest przegrany na starcie. Rakieta nigdy nie zostaje odpalona.

Napięcie nigdy nie jest właściwie uwolnione i mężczyzna sprowadza swój własny umysł przeciw sobie. Cała ta wspaniała energia, którą wzniecił, aby podejść do kobiety jest teraz odwrócona  i zainwestowana w uczucia wzgardy i wstrętu sobą. A jego rozbudzony umysł zabawia się właśnie tuzinem wspaniałych powodów, dla których mężczyzna zasługuje na bycie nieszczęśliwym, dlaczego jest nielubiany i dlaczego nigdy więcej nie powinien myśleć o podchodzeniu do kobiet: "Strata czasu... to sprawi jedynie, że będę czuł się beznadziejnie... kobiety nie są tego warte... Muszę się skupić na ważniejszych rzeczach w życiu... Francuscy Egzystencjaliści mieli rację - prawdziwe ludzkie połączenie jest niemożliwe".

Może nawet winić kobietę za bycie zimną i okrutną, bo nie zareagowała pozytywnie na jego próbę nawiązania kontaktu wzrokowego.

Takie jest zachowanie ignoranta. Ale Ty nim nie jesteś: znasz i rozumiesz prawdę.

Emocja, której doświadczasz będąc naprzeciw atrakcyjnej kobiety nazywa się NAPIĘCIEM SEKSUALNYM. To bardzo pozytywna emocja, dostarczana Ci jako POMOC. To również dokładnie ta sama emocja, którą będziesz wytwarzał w kobiecie, aby zaczęła myśleć o seksie z Tobą.

NAPIĘCIE SEKSUALNE jest naszą walutą.

W wielu sytuacjach kobieta zacznie doznawać seksualnego napięcia później w trakcie rozmowy, z powodu różnic psychologicznych obu płci. W kilku innych przypadkach doświadczy takiego napięcia już kiedy nawiążesz kontak wzrokowy, zanim nawet do niej podejdziesz. Niemniej jednak napięcie, które kobieta odczuwa jest tak samo silne jak to, które wielu mężczyzn uznaje za strach. To nie jest wogóle związane ze strachem.

A teraz Ci powiem, jak to dla Ciebie będzie wyglądało

Kiedy widzisz kobietę, która Ci się podoba, odczuwasz niesamowity przypływ energii. Pozwalasz tej energii wzrastać, aż będzie prawie nie do okiełznania. Ale Twój umysł pozostaje spokojny: wiesz jak kontrolować i ukierunkowywać tą energię, energię NAPIĘCIA SEKSUALNEGO. Wiesz, że im więcej energii w sobie zgromadzisz w trakcie tego zachwycającego momentu, tym mądrzejszy, bardziej pomysłowy, atrakcyjniejszy będziesz. Więc czekasz. Pozwalasz energii rosnąć: czekasz trzy, pięć, jeśli trzeba to dziesięć sekund, dopóki napięcie nie osiągnie rekordowych wartości.

Wtedy utrzymujesz to napięcie na maksymalnym poziomie, po czym łączysz je ze swymi uczuciami.

Czujesz się jak napięta sprężyna gotowa do wypuszczenia.

Czujesz się jak samochód wyścigowy na linii startu, Twoje serce przyśpiesza radośnie w oczekiwaniu na nieuniknione zwycięstwo.

Czujesz się jak rakieta chwilę przed startem, gotowy aby się wznieść, potężne silniki ryczą Ci w klatce piersiowej.

Następnie mówisz sobie: "IDŹ". Uwalniasz się. Robisz pięć kroków w kierunku kobiety, która może uczynić Cię niesamowicie szczęśliwym.

I zaraz, jak zrobisz te pięć kroków, NAPIĘCIE JEST ZASTĘPOWANE PRZEZ ODURZAJĄCE UCZUCIE ULGI. Cała energia, którą gromadziłeś przepływa w przepiękny taniec godowy, który wasza dwójka będzie odbywać. I nie musisz robić nic specjalnego: Twoja energia wykona całą robotę za Ciebie.

Po dwóch albo trzech podejściach spodoba Ci się to uczucie ulgi. Będziesz podchodził do kobiet tylko po to, aby na nowo doświadczać tego uczucia rozradowania, ekscytacji.

Właśnie tak będziesz podchodził do kobiet od teraz.

Offline

 

#2 18-04-2007 18:51:53

DeMarco

Friend

6060645
Skąd: Gliwice/Warszawa
Zarejestrowany: 19-01-2007
Posty: 320
WWW

Re: Lęk przed podejściem

Skad zaczerpnieto tekst?


PUA GLIWICE / METAMORFOZA WARSZAWA / DeMarco LSC Coaching
Keep Gamin'

Offline

 

#3 18-04-2007 22:37:45

<sweet>

Advanced

553195
Skąd: Prawie jak... w Żywcu
Zarejestrowany: 02-02-2007
Posty: 37

Re: Lęk przed podejściem

MATEUSZ masz u mnie dużego + kawał dobrego staff'u

Wydrukuje sobie najciekawsze fragmenty i powiesze nad biurkiem ale do dziewczyn bede podchodził także z innych powodów

Czytając fragment o "Urojonym Strachu" przypomniała mi sie moja historia o "Głupim Bohaterstwie"

Było to nie dalej jak rok temu na jednym z koncertow organizowanym przez moje miasto na "zakonczenie wakacji" na ktory wybralem sie z kumplem i jego koleżanka. Ostatnia szansa na wakacyjna milosc/przygode wiec ludzi multum, jeszcze wiecej dziewczyn, atmosfera w sam raz dla PUA tyle ze wtedy jeszcze daleko mi bylo do podejść i otwierania setow Ok wiec zamiast podrywać dziewczyny udzieliła mi sie atmosfera i ustaliliśmy, że pójdziemy pod scene. Kolega wspiął sie na pierwszy rządek ławeczek co przy jego wadze (kolo 100 kg) jest niezłym wyczynem i razem z kumpelą obserwowali sobie wystep z góry. Ja natomiast postanowiłem "poczuć żywioł" i poszedlem w tlum jakież bylo moje zdziwienie kiedy po którejś z kolei piosence zorientowalem sie ze jestem jednym chłopakiem w tlumie bawiacych sie na calego dziewczyn, spoko - pomyslalem.
Tak spoko jak chwile pozniej (miedzy kolejnym utworem) niby to z pod ziemi wyskoczylo na okolo mnie 5 ladnie ogolonych kolesi "jak polujące velaciraptory w Parku Jurajskim" - to dobre określenie i tez bez wstepnych ceregieli jeden z nich, stojacy naprzeciw mnie strzelił mi directem - chcesz wpier... przy dosc zgranym uderzeniu w tył glowy "z otwartej" jego kolegi ktorego juz nie widzialem Ten naprzeciw tez nie wygladal strasznie, z tych co dostrzeglem wygladal na najmlodszego i pewnie byl spisany "na straty" wiec mysle sobie fajno dwa kroki odemnie na laweczce mam jakies 100 kilo ktore tylko czeka na okazje by mi pomoc i obserwuje sytuacje "z gory" - w tym momecie wyobrazilem sobie kumpla ladujacego na trzech gosciach stajacych "za malym" ku zdziwieniu pozostalych obserwatorow. No to kutna sam chcialbym to zobaczyc wiec mowie ze spokojem - a przepier.... cie przez barierke. I tu tez centralnie (chyba mi adrenalina podskoczyla) wyobrazilem sobie ja biore goscia z szmaty i przepier.... przez barierke wprost na ochroniarzy ktorzy w tym samym momencie orientuja sie ze w tlumie jest cos nie tak swoja droga watpie czy by mi sie to udalo, dostal bym pewnie strzala w kregoslup i na tym by sie skoczylo
Ale gosc zwatpil, mimo iz udal ze tego nie doslyszal na jego twarzy widac cos nie gralo. - Co? powiedzial i w tym samym momęcie poczulem to samo prowokujace uderzenie w tyl glowy. Luz kumpel czuwa nademna walnij jeszcze raz - pomyslalem - dobrze slyszales, czy mam ci to wbić do głowy - spokojny ton aby sobie to przetworzyl w myślach Potem powiedzial cos co pamietam do dzis, co mnie wtedy rozbawilo - Co to za skakanie, szaman jestes jakis czy co tym textem mnie rozwalił - usmiechanalem sie bo myśle ze faktycznie  sakaczac w tłumie dziewczyn, posrodku musiałem wydac się im jak jakiś "szaman" ale to porównanie kolesie za "malym" zdebieli a ten z tyłu chyba to wyczuł bo pchnał mnie na "malego" ktory teraz znalazl sie miedzy mna a klatami kumpli którzy poczeli się nagle zbierac Uslyszalem jeszcze na odchodnym ze - ze skinami sie nie zaczyna i tu moja adrenalina dala górą, mysle co jest mielismy sie bic a wy sie zbieracie, tacy cfani jestescie w grupie, wiec popchnalem ostatniego - no chodz, dawaj. Nic odwocil sie i poszedl gęsiego za kolegami. Dodam że całe zajście trwalo może z minute.
Chyba tylko pare razy w zyciu mozna poczuc cos takiego No to teraz twardo wszedłem sobie na laweczke żeby popatrzeć na wszystkich z góry. Staje sobie kolo kumpla i pytam - Ty stary widziales tych kolesi, a ten mały smieszna mial mine jak mu dogadalem. Kumpel - Co? Myśle spoko nie takie rzeczy, przeszedł dla niego to normalka Spokojnie mowie - nie musiales mi pomagac dalem sobie z nimi rade Na to słysze - z kim? W tym momęcie uświadomiłem sobie, że kumpel nie zalewa - chcieli mnie lac w pieciu a ten stal nademna i niczego nie widzial Chwile to trwało zanim to do mnie dotarło co zrobiłem pamietam jak poczulem ze nogi mi sie ugiely i omal nie spadlem z lawki Reszte wieczoru przesiedzialem, analizujac cala miniona sytuacje A do tej pory mam z tego storytelling o moim "glupim bohaterstwie".
I czasem jak pomysle ze przy 5 gosciach ktorzy chcieli mnie lac bylem mocny w gebie to co to dla mnie jedna laska

Pozdro

Ostatnio edytowany przez <sweet> (19-04-2007 02:36:45)


UCZĘ SIĘ, WYPRÓBOWUJE, MODYFIKUJE!

Offline

 

#4 19-04-2007 00:03:47

JasiuMM

Advanced

3471447
Zarejestrowany: 13-01-2007
Posty: 63

Re: Lęk przed podejściem

Witam.U siebie zauważyłem duże zmiany po wprowadzeniu odpowiedniego słownictwa.U mnie działa dobrze wiec moze i u was.Zmien słowo strach przed podejściem na wyzwanie.

Offline

 

#5 19-04-2007 00:30:22

Mistmare

Advanced

Zarejestrowany: 10-12-2006
Posty: 163

Re: Lęk przed podejściem

I znowu NLP się kłania. Tak to daje efekty.

Jestem ciekawy źródła tego artykułu o lęku przed podejściem.

Offline

 

#6 19-04-2007 03:08:34

Kicaj

Advanced

Zarejestrowany: 12-01-2007
Posty: 51

Re: Lęk przed podejściem

Od dziecka lubilem sie bic, wiec gdy ktos sytuacje prowokowal, raczej sie nie cofalem. I tutaj moje zastrzezenie do sytuacji z strachem urojonym i trzema facetami. To nie sa polskie realia Owszem, zdaza sie. Kiedys przekonalem pewnego goscia ze to ja chce jemu dokopac a nie on mi, na co on zaproponowal mi piwo, wtedy dowiedzialem sie ze od 2 lat trenuje kicboxing. Ale... W ubiegle wakacje rzecz sie dziala. Rozmawialem z barmanka przed wejsciem do knajpy, ktora wlasnie opuscilismy po zamknieciu, gdy podszedl koles znacznie szerszy odemnie z sugestia abym odszedl z tad jak najdalej w trybie natchmiastowym, ja bylem bardzo mily, on w troszke mniej subtelny sposob powtorzyl sugestie. Pomyslalem sobie, no przecie mnie nie pobije, a tu BEC Dostalem taka sztuke, ze cofnelo mnie o pare krokow i prawie przez barierke nie przelecialem liczac gwizdy  

Wracajac do kickboxera. Kolejnego dnia bylem tak z siebie zadowolony ze gdy zobaczylem jak dwuch gosci popycha jakiegos chlopaczka, stanolem w jego obronie. Krotka pilka, zobaczylem noz, odszedlem.

Artykol bardzo mi sie podobal, ale moim zdaniem ten strach "niby urojony" nieraz jest powodowany relanym zagrozeniem.

Pozdrawiam

Offline

 

#7 19-04-2007 11:23:09

Smoku

Admin

Zarejestrowany: 27-09-2006
Posty: 236

Re: Lęk przed podejściem

duzo prawdy

byłem ostatnio z laska...idę przez osiedle wyskoczylo do mnie 5 kolesi...jeden lider caly czas gadal...mowie ze jak taki kozak i ogolnie prze ch** to niech się leje ze mna 1 na 1...koles zza moich plecow mowi do mnie...dotknij go a dostaniesz wpierdol...

no i cos tam sie zaczelo dostalem wpierdol...ja pobilem 3...4-ty mnie jebnal w tyl glowy wyjebalem sie i mnie leżącego w 5 skopali kilka sekund pozniej spierdolili bo ktos na psy zadzwonil...ja wstalem i elegancko z laska poszedlem do domu....i najlepsze jest to, że przed walka wogóle się nie bałem (troche w tych sprawach pewny siebie jestem bo 2 lata kick boxing trenowalem ) ale po walce...rece mi sie trzesly ch** wie czemu...ale moze uswiadoimlem sobie jaki ostry wpierdol moglbym dostac (a kiedys miałem już nóż w nodze )

Dokladnie jak w tym materiale...koles próbuje zastraszyć bo sam się boi (dostał wtedy wpierdol..złamany nos...podbite oczy i podarta kurtka)...mowi ze jak przyjde jeszcze raz na osiedle to mi wbije nóż w plecy...byłem wiele razy tam...spotkałem go 2 razy...pogadalismy...nawet mnie nie dotknal...a twardo mowi, że jak się jeszcze raz pojawie to dostane kose...

Bardzo fajny artykuł...przydatny

Ostatnio edytowany przez SmokuKrK (19-04-2007 11:24:59)

Offline

 

#8 19-04-2007 14:07:03

david

Początkujący

Zarejestrowany: 31-01-2007
Posty: 12

Re: Lęk przed podejściem

O jezuu,stary daj spokoj czasami lepiej odpuscic...

Offline

 

#9 19-04-2007 14:34:25

Mateusz

Początkujący

Zarejestrowany: 04-01-2007
Posty: 18

Re: Lęk przed podejściem

DeMarco napisał:

Skad zaczerpnieto tekst?

Znalazłem to na norweskiej części forum Mystery'ego. Jakiś gość to cytował. Dokładnie tu:
http://www.themysterymethod.com/forum/s … hp?t=35661

Poszukałem i znalazłem: http://www.charismaarts.com/blog/Dimitri/155
Są tam też inne ciekawe artykuły, ale nie chce mi się ich już tłumaczyć.

---------
Tak, sam to tłumaczyłem.

Ostatnio edytowany przez Mateusz (20-04-2007 00:01:51)

Offline

 

#10 19-04-2007 17:44:26

Ripper14

Początkujący

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 09-04-2007
Posty: 17

Re: Lęk przed podejściem

Mateusz - sam to tłumaczyłeś?
Chciałem to wrzucić w jednym miejscu ale chciałbym podać autora
Naprawdę świetnie napisane - bardzo dobrze przeramowywuje ta kwestie
Robiłem kilka reframe'ów ale takie spojrzenie najbardziej mi sie podoba
Dzisiaj już zbierałem plony po przeczytaniu tego także dzięki - masz u mnie piwo przy jakiejś okazji
Od dziś jestem.. bohaterem
pzdr.

Ostatnio edytowany przez Ripper14 (19-04-2007 17:46:31)

Offline

 

#11 19-04-2007 23:28:58

Mistmare

Advanced

Zarejestrowany: 10-12-2006
Posty: 163

Re: Lęk przed podejściem

Dzisiaj i jutro i pojutrze.

Najlepiej nie kopiuj tego na inne fora, bo kolega sie postarał z tłumaczeniem specjalnie dla naszego. Chyba że chcesz to dać gdzieś na swoją stronke, w każdym razie najpierw zapytaj ładnie czy możesz:D

Offline

 

#12 11-05-2007 17:19:01

Reprobus

Advanced

status ®ep®obus
1234 2992
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 14-01-2007
Posty: 59
WWW

Re: Lęk przed podejściem

Piękna robota z tłumaczeniem

Nieczuję jakiejś euforii po przeczytaniu tego tekstu ale pewne spostrzeżenie faktycznie trafia w sedno:

Jego umysł jest gotowy do podejścia ze wszystkim co ma najlepszego do powiedzenia i zrobienia, aby dać kobiecie najbardziej zmyślne powody, dla których absolutnie musi go poznać. Tryska energią jak ściśnięta sprężyna gotowa do uwolnienia, jak samochód wyścigowy na linii startu, jak rakieta kosmiczna kilka sekund przed wystrzałem.

A najlepszą rzeczą jaką możesz dla siebie zrobić to:

mówisz sobie: "IDŹ"

Bo faktycznie tak jest, można porównać to do skakania na bungee musisz powiedzieć sam do siebie "SKACZ" przerywając w tym samym momencie wszelkie niepewności w tym związane ... a później czujesz jakie to świetne doznanie.

Ja tak tłumaczyłem ludziom którzy zdecydowali sie do skoku, w momencie w którym dawali mi swoje nogi do zapięcia mówiłem żeby nie zastanawiali się nad strachem i nie trwali w nim bo przegrają.
Później mi dziękowali

Ostatnio edytowany przez Reprobus (11-05-2007 17:20:27)


http://i190.photobucket.com/albums/z280/SPOCZKOblog/PUA/baner2.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
BetónovĂŠ Ĺžumpy Prievidza a okolie Sme przegrywanie kaset vhs łódz