mad - 20-05-2007 03:42:12

Po dłuższej przerwie w imprezowaniu spowodowanej maturką wybrałem się na iprezke do boom. Kumple z osiedla nie wtajemniczeni. Nastawiłem się na wypas bo po tak długim odpoczynku trzeba było przywrócić dawne moce :p.
Do klubu wchodze uśmiechnięty wyluzowany, duzo miejsca i jak na razie same sztuki w polu widzenia. Widze 2 dziewczyny ze szkoły,znam je tylko z widzenia. Otwieram na imprezie na którą miały z nami jechać, od razu wchodzę w strefe przyjaciela (kieruje rozmowe tak ze mamy duzo cech wspólnych) rozbudowywuje atraction, potem robie najlepszy PPZ w życiu, laska przez 10 sek nic nie powiedziała a potem z przejęciem eeeejjjjjjj. Wszystko się dobrze układało, zaczynałem poznawac reszte seta, gdy tu nagle ktos wydymał do mojego kumpla, a ze nie odpuszczał i ze znamy bramke szybko impreza zeszła na poziom bokserski, nie mogłem zostawic kolegów w opałach:] na początku najebalismy 3 typków (akcja dzieje się na parkiecie)  ochrona ich wywaliła, siadłem powrotem z dziewczynami ewidentnie im imponując moim wcześniejszym dokonaniem (żałosne ale co zrobić, jak działa trzeba korzystać) ble ble ble, a kumpel cos długo nie wraca, poszedłem sprawdzic przed klub co jest, okazało się ze na głowie jednego została rozbita doniczka(kumpel) inny dostał batonem(nie kumpel:]) ale zaczeli uciekac wiec ochrona łapac ich. Mój błąd że najszybciej biegam zaraz ich złapałem po chwili przybiega reszta chłopaków i montujemy ich( niestety pod kamerą która wszysto nakręciła, za jakiś czas na you tube pewnie będzie można to zobaczyc) wracamy do klubu w którym już byłem dość znany;) niestety okazalo się ze cała bluze mam we krwi;/ (nie swojej),szybka interwenca kolegi i ani śladu ;p. Żeby ten post nabrał charakteru pu powiem ze 1 raz w zyciu domknąłem laske 7 lat starsza(26lat) która ma 3 letnie dziecko. Wygladało to tak: co chwile gadaliśmy przez całą impreze, a ja myślałem ze jest w moim wieku. Wydaje mi się ze nie rozmawiała ze mną tylko przez grzeczność, dowiedziałem się ze ma dziecko, wybadałem czy ma kogos, no i jak miałem wychodzic poprosiłem ja na chwilke na bok i pytam się czy mam szanse spotkac się z samotną mamą, zrobiła wielkie oczy i mowi ze jest w szoku, tłumaczy ze jest za stara i ma dziecko i ze nie pamieta swojego nr. na co ja mowie ze fajnie nam się gadało i czy na pewno nie chce się spotkac bez zobowiazań, dała mi nr. Mam nadzieje ze się z nia spotkam i będzie ok., chodz mi tak na niej nie zalezy bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja ze będę miał LTR z czego się ciesze

kwizowo.pl