long3r - 31-10-2006 14:27:48

Piszę o tym bo dziś dotarło do mnie to w postaci gromu z jasnego nieba.
Zastanawiałem się dlugo co tak naprawde swiadczy o tym ze jestes w dobrych relacjach z dziewczynami.
Moje spostrzezenia? Tu wcale nie chodzi o to co powiesz, jaką technikę zastosujesz, kiedy i gdzie pierwszy raz ją pocałujesz.
Do społecznosci trafiłem w lipcu. I na początku moje rozumowanie wyglądało następująco: zastosuje nega, zrobie szescian i ring story i domkne z cmokiem. A jak wygląda moje rozumowanie teraz? k****! Miej szalone życie, w ktorym dziewczyna nie bedzie sie nudzić. Skocz na bungee i gwarantuję ci ze zniknie połowa twoich excusów. Szaleni ludzie niemają excusów. I od miesiąca, kiedy olałem schematy, a wziąłem sie za urozmaicenie swojego życia, kontakty z dziewczynami przychodzą mi łatwiej. Chodze na worek, zacząłem postawowy trening tekwondo, kilka razy byłem na gokardach. To wszystko co podnosi moj poziom adrenaliny!!!
I jaki to dało efekt (w połączeniu z podstawowym BL i cechami alfa)? Dziewczyny to widzą! Mają pieprzony rentgen w oczach! I wiedzą, ze nie jestem nudny.

Do pokonania zostało mi podejrzewam jeszcze 80% wszystkich excusów. Ale nie martwię się tym bo nie od razu Kraków zbudowano. Ale trenuję, spotykam sie obecnie z 4 dziewczynami (dwie fajne i dwie mniej fajne). Przed jedną z nich w dosłownie 10 min zbudowałem takie attract, ze jestem przekonany, ze koncówka (o ile nie dam sie gdzieś złapać) będzie prostsza niz początek.
Od miesiąca sie nie nudzę, bo kiedy tylko przychodzi nuda a nie mam mozliwosci spotkać sie z nikim to ide i napieprzam godzinę w worek na siłce. To jest jak magia!!!

OK! Teraz do sedna! Zauważyłem jednak jedną niepokojącą rzecz... srodowisko w jakim się obracam. A dokładnie moj najlepszy kolega. Zauwazylem, ze hamuje moj rozwoj, bo w momencie kiedy widze IOIe od fajnej dziewczyny (właśnie zostałem prześwietlony tym niezwykłym kobiecym rentgenem) to jego reakcja na to co sie wokól dzieje mnie troche przytłacza. Przykład: Longer-Tamta laska fajnie sie do mnie usmiechnęła, Kumpel-Ta, jasne... przeczytałes 2 książki i masz schizy ze kazda na ciebie leci....... I ja juz nie podejdę :/

To mnie dobija. Wiem ze takich osób nalezy unikać jak ognia... Uwolniłem sie spod klosza rodziny i wpadłem pod klosz WSNow z mojego akademika. Nie chce z nim zrywać kontaktu, bo rok temu (jeszcze za czasów mojego AFC) wyciagał do mnie nie raz pomocną dłoń. Więc nie chce go totalnie olać. To z nim działy sie szalone rzeczy.
Bede musiał jakoś pogodzić i jego i drogę jaką idę.

Wiem, że bedzie ciezko ale dam radę.
A teraz lec na siłkę ;)

Longer

www.seductionpoland.pun.pl