zachar - 21-04-2008 22:29:27

Hej!

Oj dawno mnei na forum nie bylo, z rok juz chyba. Ale zaszla taka a nie inna sytuacja i stwierdzilem ze w koncu nie po to rok temu tracilem czas (w konu moglem pujsc na piwo z kumplem, bilard, czy film w telewizji poogladac i wiesc spokojne zycie totalnego WSNa :) ) na czytanie forum, zeby opuscic ta skarbnice. Duzo sie zminilo w mym zyciu, nastawieniu i podejsciu do kobiet. Troche tez stracilem, ale kazdy z was to ma (czasem musimy poswiecic jedno zeby osiagnac drugie). Dobra wracajac do tematu...

Poznalem dziewczyne...  mloda bo 17 lat ale kurcze jakos tak mnie nakrecila (wiecie o co chodzi ;) ) Badzo pozytywna, pelna energi, fajna figora.. ogolnie mam chyba widze ja przez rozowe okolary :) No zakochalem sie jak szczeniak... a sadzilem ze to juz nie dla mnie :D  Poznalem ja na gr. wolontariatu. Widzimy sie raz w tygodniu. Ostatio czesciej bo to jakas akcja to cos innego. W sobote byly zawody pierwszej pomocy. Bralismy udzial jako pozoranci (osoby pozorujace wypadek - nas ratowali :P ) Tak sie zlozylo ze bylismy na tej samej scence. Czyli 5 godzin siedzenia razem. Rozmowy w szatni przy herbatce i inne takie. ogolnie zauwarzylem ze laska malo je. Wiec costam zaczolem nawijac zeby uwazala bo moja kolerzanka miala problemy z anoreksja i czesto sa powiklania. Zreszta tego samego dnia wieczorem mielsimy isc na koncert na ktory mialem darmowe wejsciowki. 4 godz przez koncertem okazalo sie ze jedak ona nie moze bo costam z rodzicami ma problem. Ze ja jednak nei puszcza. Potem siedziala z kolerzankami i wszyskie mialy markotne minki (ah jak ja kocham te masowe dolki dziewcyn ;) ). Teraz najlepsza czesc. Wieczorem odzywa sie na gg. Przeprasza za to ze nie mogla isc na koncert ze tak wyszlo ze widzialem ja jak jest cala zalzawiona i takie tam. Po czym dodala:
Ona - "a przeciez tylko Ty sie domysliles o co chodzi..."
Ona -"niezly jestes rodszicom zajelo to 2 lata :P"

Ja tak naprawde nie wiedzialem o co chodzi i to byl czysty przypadek ze wspomnialem o tych problemach z jedzeniem. No ale to daje mi jakas tam przewage. Bo teraz sadzi ze ja dobzre rozumiem i wogole. Moje pytanie. Czy sprawaic teraz wrazenie opiekunczego faceta ktory chce jej pomoc czy nie? Jak Wy to widzicie, bo pomogl bym jej z checia. I nawet wymyslilem sobie ze moze rozegrac to tak ze ja jej pomoge jeslii ona pomoze mi zucic palenie ale nie wiem czy nie odbierze tego ze jestem slaby psychicznie.
Ogolnie nie musze sie do niej odzywac na gg bo sama mnie zagaduje. Puscila mi strzalke. Wiem gadam jak potluczony ale kurde mam mentlik w glowie ktorego nie moge sie pozbyc ( wkurzajace jest to ze jak Ci nie zalerzy to masz kazda laske... a jak juz cos to sie burdel w glowie robi i nie umiesz normalnei dzialac). Teraz najblizsze spotkanie sam na sam bedzie w srode bo przeprowadzamy w jakiejs tam podstawowce zajecia z pierwszej pomocy. I potem mam czas zeby ja wyciagnac na spacer. Co o tym sadzicie.

Macie pomysl jak to rozegrac?

ps. pewnie i tak zrobie po swojemu ale chce znac wasza opinie. Moze mnie cos oswieci bo jak pisalem aktualnie to nie dzialam normalnie.

ps. nie obczailem jeszce czy ma chlopaka ale nawet jak tak to kiepsko u nich co widac po opisach :)

Pozdro! Zachar ;)

etui iphone 13 mini